Pfeil z powrotem Trennstrich
       
 

Diagnostyka nowotworów
Rak prostaty: PSA nie takie wiarygodne, jak dotąd sądzono

Swoisty antygen sterczowy (Prostate Specific Antigen, PSA) to białko wytwarzane wyłącznie przez komórki prostaty i odpowiada za utrzymanie nasienia w płynnej postaci.Test na stężenie białka PSA w surowicy krwi jest rutynowo stosowany w badaniach przesiewowych i diagnostyce raka prostaty. Okazuje się jednak, że jest wielu chorych na raka stercza z nieodbiegającym od normy stężeniem PSA, natomiast podwyższone PSA nie zawsze musi oznaczać raka.

Poziom tego białka wzrasta bowiem również przy stanach zapalnych i łagodnym przeroście/rozroście prostaty (pojawiającym się z wiekiem i występującym u około 90% mężczyzn po 70. roku życia), po cewnikowanu pęcherza moczowego, po zabiegach endoskopowych wykonywanych przez cewkę moczową, jak również po stosunku seksualnym, podczas którego nastąpił wytrysk nasienia. Ponadto stężenie PSA w surowicy krwi u prawie 20% mężczyzn chorujących na raka prostaty nie przekracza normy, zaś niemal 25% zdrowych panów ma podwyższone PSA.

Brytyjscy naukowcy wykazali w dziesięcioletniej obserwacji, że rutynowe wykonywanie testu PSA nie redukuje liczby zgonów z powodu raka prostaty. Zespół złożony ze specjalistów renomowanych brytyjskich ośrodków wdrożył na zlecenie Cancer Research UK i The National Institute of Health Research szeroko zakrojone badanie, które objęło około 400 tysięcy mężczyzn w wieku 50–59 lat i 573 praktyki lekarzy rodzinnych podzielonych na dwie grupy. Pierwsza grupa lekarzy rodzinnych proponowała wszystkim panom w wieku 50–69 lat badanie poziomu PSA (grupa badana), druga grupa kierowała pacjentów na test jedynie wtedy, gdy o to prosili (grupa kontrolna). Na badanie PSA zgłosiło się 36% mężczyzn z grupy badanej.

Jeśli u któregoś z mężczyzn w grupie badanej poziom PSA okazywał się wyższy niż 3 ng/ml, kierowano go na biopsję gruczołu krokowego. Autorzy badania monitorowali stan zdrowia obu grup przez okres około 10 lat, po którym porównali liczbę stwierdzonych przypadków raka stercza (z uwzględnieniem stadium zaawansowania nowotworu) i wskaźniki zgonów w obu grupach.

Okazało się, że w grupie badanej częściej rozpoznawano raka prostaty niż w grupie kontrolnej, nie znalazło to jednak przełożenia na zmniejszenie liczby zgonów spowodowanych tym nowotworem: wskaźnik okazał się podobny w obu grupach i wyniósł około 3 zgony na 1000 osób zarówno w grupie badanej, jak i kontrolnej.

Jaki były przyczyny uzyskanych wyników? Mianowicie w grupie badanej wykryto więcej raków niegroźnych, nieinwazyjnych i niedających objawów niż w grupie kontrolnej. Ponadto ponad 12% mężczyzn z grupy badanej chorych na nowotwór miało prawidłowy poziom PSA w surowicy, zatem nie skierowano ich na biopsję. W końcu, dla niewielkiej liczby panów z grupy badanej leczenie przeciwnowotworowe okazało się groźniejsze niż sama choroba. Nie bez powodu onkolodzy często zalecają jedynie tzw. aktywną obserwację pacjentów z rakiem stercza, wdrażając leczenie onkologiczne dopiero, gdy zachodzi taka koniczność.

Angielscy naukowcy, kontynuujący swoje badania, potwierdzili więc fakt, że oznaczania poziomu antygenu PSA nie należy traktować jako jedynego narzędzia przesiewowego w kierunku wczesnego wykrywania raka stercza. Warto zatem pozostawać pod opieką kompetentnego lekarza, który oceniając stan zdrowia pacjenta, uwzględniać będzie różne dostępne informacje oraz wyniki różnych badań, nie tylko PSA.

(Źródło: Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl)