Pfeil z powrotem Trennstrich
       
 

Terapie onkologiczne
Rak jelita grubego. Europejskie rekomendacje a polska rzeczywistość

Nowotwór jelita grubego zajmuje w Polsce drugą pozycję pod względem częstości występowania i stanowi drugą przyczynę zgonów z powodów onkologicznych. Dynamika wzrostu zachorowań znacznie wzrosła. W 2030 roku na raka jelita grubego zachoruje już 27 tysięcy osób, czyli o połowę więcej niż w 2015 roku. Polska odnotowuje najszybszy wzrost zachorowań na ten nowotwór spośród wszystkich krajów europejskich. Liczba chorych na raka jelita grubego zwiększa się, podczas gdy jego leczenie nadal nie nadąża za rekomendacjami European Society for Medical Oncology (ESMO).

Polska wdrożyła wprawdzie programy badań przesiewowych w kierunku raka jelita grubego, dzięki którym udało się poprawić pięcioletnie przeżycia o 10%. Mimo to statystyki przeżywalności są wciąż dużo gorsze niż w krajach zachodniej Europy. Odsetek przeżyć 5-letnich jest również niższy niż w państwach o podobnym PKB, takich jak Litwa, Łotwa czy Estonia.

Przyczyną tego stanu rzeczy są problemy w leczeniu raka jelita grubego i jego organizacji, m.in. brak dostępu do najnowszych terapii, oraz niska zgłaszalność na badania przesiewowe, a w konsekwencji wykrywanie choroby w zaawansowanym, gorzej rokującym stadium.

Po pierwsze, brak w naszym kraju ośrodków referencyjnych specjalizujących się w leczeniu raka jelita grubego, po drugie, leczenie tego schorzenia nie jest do końca zgodne z rekomendacjami europejskich towarzystw naukowych. W konsekwencji zaledwie 5% chorych, u których zdiagnozowano nowotwór jelita grubego w stadium IV, przeżywa pięć lat. W innych krajach europejskich pacjenci z zaawansowanym rakiem mają szansę na dłuższe życie, a jego jakość jest lepsza.

Poprawienie efektywności leczenia nowotworu jelita grubego powinno leżeć na sercu nie tylko lekarzom, ale i rządzącym, koszty związane z tą chorobą są bowiem ogromne. Uczelnia Łazarskiego ogłosiła w swoim raporcie, że w samym 2016 roku Narodowy Fundusz Zdrowia wydał na diagnostykę i terapię raka jelita grubego 800 milionów złotych. Koszty pośrednie: zwolnienia lekarskie i renty oraz utrata produkcyjności na skutek zgonów chorych przed osiągnięciem wieku emerytalnego, przyniosły straty w wysokości odpowiednio 300 milionów i 2 miliardów złotych rocznie. Kwoty te są tak wysokie, ponieważ duża liczba chorych na raka jelita grubego to osoby w wieku produkcyjnym, poniżej 60. roku życia, które często przegrywają walkę z tym nowotworem.

Prof. Jarosław Reguła z Centrum Onkologii w Warszawie, konsultant krajowy w dziedzinie gastroenterologii, uważa, że te wyniki można poprawić, przede wszystkim poprzez wprowadzenie refundacji nowoczesnych, stosowanych na Zachodzie leków w III i IV linii leczenia. W przypadkach, gdy leczenie leczenie I i II linii nie przynosi spodziewanych efektów, polscy pacjenci są pozbawieni dostępu do jakiegokolwiek leku wpływającego na wydłużenie przeżycia. Jedyną oferowaną im możliwością jest leczenie paliatywne.

„Terapia I i II linii została w miarę zabezpieczona i pokrywa się z rekomendacjami europejskimi – twierdzi prof. Marek Wojtukiewicz z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. – W III linii pozostaje powtórzenie wcześniejszego schematu, gdy tymczasem coraz większa grupa chorych po pierwszych liniach dociera w dobrym stanie do kolejnych etapów leczenia. Na Zachodzie istnieje możliwość podania bardzo dobrego leku – triflurydyny z typiracylem, który jest efektywny w przypadku raka niewrażliwego na inne leki. To dobry preparat do zastosowania w III i IV linii leczenia u osób w dobrym stanie ogólnym, które mogą też pracować. Lek wydłuża życie, ale również przyczynia się do dobrej jakości tego życia”.

Lek już w 2016 r. został zaaprobowany przez Komisję Europejską. Obecnie jest dostępny w 19 krajach Unii Europejskiej, m.in. na Węgrzech, Słowacji, w Czechach, Słowenii, Portugalii, Grecji, Austrii, Belgii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Irlandii, Islandii, Wielkiej Brytanii. Międzynarodowe rekomendacje zalecają terapię triflurydyną i typiracylem w III i IV linii leczenia. Przełamujący oporność na fluorourydynę preparat, znany z wcześniejszych badań klinicznych jako TAS-102, ma postać tabletek zawierających triflurydynę (fluoropirymidynę) i chlorowodorek typiracylu (silnym inhibitorem fosforylazy tymidynowej, który hamuje szybką dezaktywację leku i pozwala na długotrwałe utrzymanie stężenia terapeutycznego).

Prof. Jarosław Reguła wskazuje, że w 2017 roku Holendrzy opublikowali wyniki z leczenia z tzw. real life, które objęło 136 chorych na raka jelita grubego. Wyniki pokazały, że terapia jest bardzo skuteczna, wygodna (ze względu na postać leku) i bezpieczna dla pacjentów.

(Źródło: M. Koblańska, termedia.pl)