Pfeil z powrotem Trennstrich
       
 

Terapie onkologiczne
Terapie komórkowe CART-T leczą najcięższe nowotwory krwi

Terapie CAR-T z zastosowaniem zmodyfikowanych komórek układu immunologicznego ratują najciężej chorych pacjentów z nowotworami hematologicznymi. Naukowcy, którzy zaprezentowali wyniki swoich badań na czerwcowym 23. Kongresie Europejskiego Towarzystwa Hematologicznego (EHA) w Sztokholmie, mają nadzieję, że w niedalekiej przyszłości terapii CAR-T będzie można poddać większą liczbę pacjentów z nowotworami krwi, również we wcześniejszych stadiach choroby.

W terapii CAR-T wykorzystuje się limfocyty T pochodzące z krwi pobranej od pacjenta. W ciągu kilku tygodni są one modyfikowane genetycznie w taki sposób, aby były w stanie rozpoznawać specyficzne białka na komórkach nowotworowych, np. antygen CD19 występujący na komórkach przewlekłej białaczki limfocytowej lub ostrej białaczki limfoblastycznej. Zmodyfikowane limfocyty T są następnie przeszczepiane pacjentowi. "Co ważne, jeden taki zmodyfikowany limfocyt może zniszczyć wiele komórek nowotworowych i żyje dalej, a nawet może się mnożyć. Jest to zatem rodzaj «leku», który może być obecny w organizmie tygodniami, miesiącami, a nawet latami" – mówi prof. Krzysztof Jamroziak, kierownik Oddziału Chorób Układu Chłonnego Kliniki Hematologii Instytutu Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie.

Efekty terapii utrzymują się u dużej części chorych, jest jednak jeszcze za wcześnie, by stwierdzić z całą pewnością, że CAR-T prowadzi do pełnego wyleczenia. Efekty zastosowania nowych terapii CAR-T zaprezentowano m.in. na przykładzie dzieci z oporną na leczenie nawrotową ostrą białaczką limfoblastyczną oraz u chorych na nawrotowego szpiczaka mnogiego. "Najlepsze efekty terapii CAR-T zaobserwowano u chorych należących od grup wysokiego ryzyka, ale uważamy, że jeśli wybierzemy pacjentów, u których będziemy mogli zastosować tę metodę na wcześniejszym etapie, wyniki będą jeszcze lepsze" – powiedział PAP przewodniczący EHA prof. John Gribben z Queen Mary University of London.

Wdrożenie tej obiecującej terapii nie jest sprawą prostą: musi być prowadzona przez ośrodek wyspecjalizowany w przeszczepach komórek macierzystych szpiku. Wynika to m.in. z tego, że leczeniu CAR-T mogą towarzyszyć bardzo ciężkie powikłania (m.in. bardzo wysoka gorączka sięgająca 41ºC). "Walka limfocytów T z nowotworem to prawdziwa wojna – zaznacza prof. Wiktor Wiesław Jędrzejczak, konsultant krajowy w dziedzinie hematologii Jędrzejczak – Komórki odpornościowe wydzielają wówczas dużo białek odporności z grupy cytokin, które w nadmiarze mogą być toksyczne dla tkanek organizmu". Ponadto ulegające apoptozie komórki nowotworowe uwalniają toksyczne metabolity, zatruwające organizm.

Terapia CAR-T jest bardzo kosztowna – leczenie jednago pacjenta wiąże się z wydatkiem rzędu kilkuset tysięcy dolarów. W badaniach nad metodą CAR-T i jej rozwijaniu przodują Stany Zjednoczone, gdzie zarejestrowano już dwie terapie CAR-T: jedną dla dzieci z ostrą białaczką limfoblastyczną, drugą dla dorosłych pacjentów z chłoniakiem rozlanym z dużych komórek B. Obecnie planowane jest badanie II fazy tej terapii w USA i Europie. Polski zespół prof. Jędrzejczaka współtworzy projekt dotyczący terapii CAR-T z prekursorem tej metody prof. Yupo Ma ze Stony Brook University w Nowym Jorku.

(Źródło: rynekzdrowia.pl)