Pfeil z powrotem Trennstrich
       
 

Terapie onkologiczne
Szpiczak mnogi: nowe leki, nowe możliwości

Szpiczak mnogi (plazmocytowy), jeden z najczęstszych nowotworów układu krwiotwórczego, występujący przede wszystkim u osób po sześćdziesiątce, jest chorobą o wysokiej nawrotowości, a w dodatku oporną na leczenie. Dlatego niezmiernie ważny dla pacjentów jest dostęp do przedłużających życie terapii lekowych najnowszej generacji. Niestety, polscy pacjenci mogą o nich jedynie pomarzyć albo za nie zapłacić – jednak ilu z nich będzie na to stać?

ażdego roku szpiczak plazmocytowy jest rozpoznawany u około 1500 Polaków. Szacuje się, że obecnie mniej więcej 9500 pacjentów leczonych jest z powodu tego nowotworu. Nie poznano do końca przyczyn zachorowania na szpiczaka; przypadki rodzinnego występowania tej choroby są rzadkie i nie sposób przewidzieć, kogo może ona dotknąć.

Szpiczak plazmocytowy, stanowiący około 1–2% ogółu nowotworów złośliwych i 10–15% nowotworów hematologicznych, był dotąd uznawany za chorobę wieku starszego (przy medianie w momencie rozpoznania wynoszącej ok. 70 lat). W ostatnich latach jednak, z niewiadomych przyczyn, coraz częściej dotyka młodych ludzi.

Jako choroba rozsiana, szpiczak jest leczony chemioterapią wielolekową. Stosowane przez długi czas klasyczne cytostatyki nie dawały jednak zadowalających wyników leczenia tego nowotworu. Przełomem w terapii szpiczaka okazało się wprowadzenie autotransplantacji szpiku, znacząco wydłużającej czas przeżycia całkowitego, a także preparatów nowego typu, z których obecnie zaledwie trzy (bortezomib, talidomid i lenalidomid) są w Polsce dostępne oraz refundowane. Leki te, znacznie skuteczniejsze niż chemioterapia, oddziałują na procesy zachodzące w komórkach nowotworowych, a także na ich środowisko. Wyniki nowych badań klinicznych dowodzą, że leczenie szpiczaka z wykorzystaniem leków najnowszej generacji prowadzi do istotnej poprawy czasu całkowitego przeżycia w porównaniu z dotychczasowymi terapiami.

W latach 2012–2016 sześć nowych preparatów – nowsze leki immunomodulujące i kolejne inhibitory proteasomu oraz pierwsze w szpiczaku przeciwciała monoklonalne – zostało dopuszczonych do leczenia opornych i nawrotowych postaci szpiczaka. To właśnie pacjentom z najbardziej niebezpieczną postacią tego nowotworu może pomóc zastosowanie zupełnie innego niż dotychczas schematu leczenia, wykorzystującego m.in. wymienione leki.

O ile bowiem nie ma obecnie w Polsce – zdaniem specjalistów – większych kłopotów z leczeniem chorych na szpiczaka plazmocytowego w tzw. pierwszej linii leczenia, w której stosowane są terapie dwu- lub trójlekowe (chemioterapeutyki oraz leki biologiczne i sterydy), to gdy nowotwór nawraca, co ma miesce w większości przypadków, za każdym razem trudniej go leczyć, a tym bardziej uzyskać remisję. Dzieje się tak w wyniku uodporniania się szpiczaka na dłużej stosowane leki, co wymaga podawania kolejnych, o innym mechanizmie działania. Każdy nowy lek to zatem szansa na dodatkowe lata życia.

Trzy z sześciu nowych leków: pomalidomid, karfilzomib i daratumumab oczekują obecnie w Polsce na refundację w terapii szpiczaka. Zarówno pacjenci, jak i lekarze szczególne nedzieje wiążą z daratumumabem, przeciwciałem monoklonalnym anty-CD38, które może okazać się przełomowe w walce z nowotworem. Mechanizm działania tego leku jest zupełnie inny niż terapiach dotychczas stosowanych w szpiczaku. Badania kliniczne wykazały ponadto, że jest bezpieczny w stosowaniu i charakteryzuje się obiecującą aktywnością kliniczną w monoterapii u pacjentów z nawrotowym szpiczakiem plazmocytowym, u których przynajmniej dwukrotnie nie powiodły się terapie innymi lekami (bortezomibem, talidomidem) albo przeszczep komórek macierzystych, lub u tych, których bezskutecznie leczono bortezomibem czy lenalidomidem przynajmniej w jednej linii leczenia.

(Źródło: M. Bauman, medexpress.pl)