Pfeil z powrotem Trennstrich
       
 

Odkrycia w onkologii
Makrofagi przetransportują leki do komórek rakowych

Polka, prof. Magdalena Król we współpracy z firmą Cellis opracowała nowatorską metodę umożliwiającą dostarczenie cząsteczek leków do litych guzów nowotworowych. Wykorzysta w tym celu makrofagi – komórki układu immunologicznego.

Ponieważ nowotworowe guzy lite są w zasadzie pozbawione naczyń krwionośnych, dostarczenie do nich leku niszczącego nowotwór jest bardzo utrudnione. Opracowywana przez prof. Król metoda może zrewolucjonizować terapię m.in. raka trzustki, jajnika, piersi, jelita grubego czy nerki. Opiera się ona na wykorzystaniu do przenoszenia leków makrofagów, zdolnych do przenikania w głąb niedostępnych rejonów guza nowotworowego.

Prof. Król w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" tłumaczy: "Guz nowotworowy nacieka na inne tkanki, jest tam ciasno, duszno, brakuje tlenu, bo naczynia krwionośne proliferują dużo wolniej niż komórki nowotworowe i nie nadążają wrastać w masę guza. Dochodzi do powstania stanu zapalnego, więc organizm robi to, co przy każdym zapaleniu – wysyła tam komórki układu odpornościowego. Jest tylko jeden rodzaj komórek, makrofagi, które jako monocyty docierają do guza, a tam wychodzą spoza naczyń krwionośnych i już jako makrofagi wędrują w głąb guza, właśnie do tych niedotlenionych, nieukrwionych miejsc, gdzie nic innego nie dociera. Stąd narodził się pomysł. Skoro wiemy, że makrofagi tam docierają, to fajnie byłoby, gdyby przy okazji zaniosły tam leki przeciwnowotworowe. Te niedostępne miejsca stanowią realny problem w klinice. Po chemioterapii, kiedy większość komórek nowotworowych została zabita, to akurat w tym niedostępnym miejscu złośliwe komórki są w stanie przetrwać, bo nie dotarł tam lek. Komórki te mogą odrosnąć i dać początek wznowie guza albo przerzutować".

Makrofagi posiadają pewną specyficzną cechę: tzw. klatki białkowe, w których można "zamknąć" cząsteczki leków. Makrofagi doprowadzają lek do guza: prof. Król i jej współpracownicy po raz pierwszy dowiedli, że klatki białkowe są przekazywane bezpośrednio komórkom nowotworowym. Zjawisko to nazwali TRAIN (Transfer of iron-binding protein).

"Teraz badamy między innymi, jaka jest naturalna funkcja tego transportu i co dzieje się z tymi «klatkami» potem w komórkach nowotworowych. Czy przyłączając się do komórek nowotworowych mają za zadanie im pomóc, czy je zabić? Staramy się nasze odkrycie wykorzystać w terapii, żeby stworzyć takiego «konia trojańskiego» – dodaje prof. Król. – Projekt ma dwa cele. Pierwszy – bardziej na poziomie badań podstawowych, to wyjaśnić odkryte przeze mnie zjawisko, że komórki układu immunologicznego przekazują komórkom nowotworowym białka należące do pewnej grupy. Nikt wcześniej tego nie opisał i nie wiadomo, dlaczego to zjawisko zachodzi. Wyjaśnienie tego procesu może ujawnić nowe funkcje komórek immunologicznych i otworzyć nowe drzwi w onkologii. Drugim celem jest zastosowanie tego odkrycia w praktyce. Otóż wykorzystywane przeze mnie komórki immunologiczne w sposób fizjologiczny wędrują do guza, wychodzą poza naczynia krwionośne i wędrują do miejsc nieukrwionych i niedotlenionych. Wędrują także do małych przerzutów nowotworowych. Potem w fizjologiczny sposób przekazują komórkom nowotworowym „moje” białka. Te białka z kolei mają budowę klatek, do których można zapakować leki. Dlatego też postanowiłam wykorzystać ten fizjologiczny mechanizm do dostarczania leków w miejsca niedotlenione guza, a szczególnie do jego przerzutów. Pomysł jest piękny w swojej prostocie, a jednocześnie nikt wcześniej na to nie wpadł. Wyniki projektu mogą być niesłychanie ważne, bowiem obecnie tylko 1-2% leku trafia do litego guza nowotworowego. Reszta rozprzestrzenia się w całym organizmie, powodując efekty uboczne. Guz udałoby się zniszczyć chemioterapią, gdyby nie to, że przedostaje się ona głównie do innych narządów. Co więcej, wspomniane 1-2% leku dociera do guza, ale tylko do części znajdującej się blisko naczyń krwionośnych. Do rejonów nieukrwionych i niedotlenionych guza oraz małych przerzutów nowotworowych nie dociera nic. Komórki nowotworowe namnażają się bowiem dużo szybciej, niż powstają naczynia krwionośne. Stąd po chemioterapii, kiedy wydaje się, że guz zniknął, nagle powstaje wznowa lub przerzut nowotworowy. Powstają one właśnie z tych niezabitych komórek nowotworowych, przebywających w miejscu, gdzie lek nie miał szansy dotrzeć. Ja «zatrudniam» zjawiska fizjologiczne do leczenia właśnie małych przerzutów i niedotlenionych miejsc guza".

Projekt prof. Magdaleny Król ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie należy do dziesięciu najlepszych grantów, przypomnianych przez Europejską Radę ds. Badań Naukowych z okazji dziesięciolecia jej istnienia.

(Źródło: A. Szewerniak, biotechnologia.pl, naukaonline.pl)